Istny weltshmerz w oparach bagiennych wyziewów Alabamy, hymn niedoszłych samobójców z rozpaczy wyćwierkiwany aksamitnie przez D'Angelo. Niezastąpiony w sytuacjach tragicznych rozpadów związków interpersonalnych lub jako podkład muzyczny konsumpcji pinezek zagryzanych kretem do rur. Łapcie za żyletki kochani.
The RH Factor feat. D'Angelo - I'll Stay
Wyciągnięty z albumu Roy Hargrove presents The RH Factor - Hard Groove z 2003 roku.
Do nabycia chociażby i tu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
troche z innej beczki...
Moonride rzeczywiscie wspaniale, kupa fajnej przestrzeni, kupa fajnego sprzetu, kupa fajnych ludzi... milo, bardzo milo...
tutaj filmik z wycinkami naszych przygod jak cos - http://www.dailymotion.com/musicandworld/video/x6xiq3_funklore-vs-elektro-moon-moonride-k_music
pzdr
tomek
Ja też z innej beczki: off camerowy występ w dworcowym klubie rewelacyjny ;) Dawno się tak dobrze nie bawiłam ;) Radość radość i wielkie dzięki.
Prześlij komentarz